Ogólnie przed wizytą w Ambasadzie nie ma co się stresować! Serio!
Trafiłam na Panią Konsul- przesympatyczną i uśmiechniętą od ucha do ucha.
Pytania jakie mi zadała:
- Do jakiego stanu lecę?
- Ile dzieci i w jakim wieku?
- Czy opiekowałam się już dziećmi?
- Ile mam lat?
- Czy mam rodzinę w USA?
- Co zamierzam robić po powrocie do Polski?
Po czym powiedziała mi, że dostaję wizę! Rozmowa nie trwała dłużej niż 3 minuty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz